- Ah, Salve. - Kara, wyrwana z głębokiej zadumy, ulokowała spojrzenie swoich orzechowych ślep w Postaci, która niejako ja naszła. Na jej kufie zawitał cień zawadiackiego uśmiechu, kiedy dostrzegła w owej Istotce dobrą kamratkę. - Kopelat, El. - Komplet śnieżnobiałych kłów zabłysł gdy się wyszczerzyła. - Mnie życie mija jako tako.. Aczkolwiek nie narzekam. - Omiotła chwostem połacie zżółkłych liści, by potem owinąć nim tylne kończyny. - Jak zaś Tobie mija?
Hej, miło poznać. *uśmiechnęła się szeroko.*
OdpowiedzUsuńChętnie bym obejrzała te tereny, w końcu chcę zabawić tutaj dłużej.
- Ah, Salve. - Kara, wyrwana z głębokiej zadumy, ulokowała spojrzenie swoich orzechowych ślep w Postaci, która niejako ja naszła. Na jej kufie zawitał cień zawadiackiego uśmiechu, kiedy dostrzegła w owej Istotce dobrą kamratkę. - Kopelat, El. - Komplet śnieżnobiałych kłów zabłysł gdy się wyszczerzyła. - Mnie życie mija jako tako.. Aczkolwiek nie narzekam. - Omiotła chwostem połacie zżółkłych liści, by potem owinąć nim tylne kończyny. - Jak zaś Tobie mija?
OdpowiedzUsuń